wtorek, 15 kwietnia 2014

Oceanarium w Sydney

Jestem już po 12 dniowej objazdówce ale o tym przy najbliższej okazji- póki co wybieram zdjęcia :)
Zanim wyjechałam, miałam okazje spotkać się z Sarą (wspomniana koleżanka, poznana na couchsurfingu), pokazałam jej Sydney - nie wiem jak ale przeszłyśmy około 11km- chyba chodząc tam i z powrotem ;) Pogoda nam nie do końca dopisała-choć przy obecnych ulewach raczej nie powinnam co narzekać- wtedy trochę jednak popadało;/ czy wspominałam, że od 1 marca mamy tutaj jesień ?!
Wybrałyśmy się też do oceanarium w Sydney- bardzo mi się podobało:) były różnego rodzaju ryby, kraby, rekiny, płaszczki, pingwiny i wiele wiele innych wodnych stworzeń. Najbardziej urzekła mnie krowa morska (zdjęcie poniżej). Niestety nie miałyśmy szczęścia i dziobaka czy kostkomeduzy (najgroźniejszy gatunek os morskich) nie zobaczyłyśmy;/ tą ostatnią wolałabym zobaczyć w zamknięciu a nie podczas, planowanej, wyprawy na Rafie Koralowej :)

Krowa morska



mała namiastka rafy koralowej- niestety, to zdjęcie nie oddaje całego uroku ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz