Jestem tu już trochę ale nie znam Sydney. Miałam ostatnio popołudnie do zagospodarowania po szkole i wybrałam się na spacer :) Darling Harbour, później wzgórze z obserwatorium, dzielnica Rocks i najsłynniejsza plaża w Sydney- Bondi Beach. Urokliwa plaża, z małymi kolorowymi domkami wokoło. Najbliższa z centrum.
Mnie jednak odpowiada Cronulla- duża, szeroka plaża.
Na Bondi wybrałam się bo było tam kino na wolnym powietrzu. Było super-'American Hustle', leżaczki, ewentualnie kocyk. Ludzie poprzynosili sobie jakieś jedzenie, fajna atmosfera.
Świetnie się czułam po- w końcu od samego początku, odkąd tu przyleciałam, przy pogodzie i możliwościach wiedziałam, że chcę się na takie coś wybrać.
Chodząc po Syndey, mijałam nosorożce- kolorowe, figury promujące Taronga Zoo. Jest ich podobno 125 o_O mnie się udało spotkać 5:)
no i guinness- pierwszy od ponad 4,5 mce :>szkoda, tylko, że nie smakowała tak jak powinien.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz