poniedziałek, 9 lutego 2015

Tokio dzień 3-kolejne wychodzone kilometry.


Mało sypiałam podczas tych kilku intensywnych dni w Tokio, a mój gospodarz dbał o to, że bym codziennie cieszyła się winem śliwkowych. Każdego dnia wyrabiałam normy: moich kilometrowych marszy.
W poniedziałek 29/09 za pierwszy cel wzięłam sobie dzielnicę Yanaka. Było dosyć gorąco jak na ta porę roku.
Dedykuje tych pierwszych kilka zdjęć Magdzie Sz. -tak bardzo skojarzyła mi się z Tobą ta miejscówka:)







Yanaka jest położona bardzo blisko parku Ueno. Jest to stara dzielnica gdzie można starą zabudowę Tokio. Jest tu niska zabudowa, małe uliczki na 1 auto; nie jest tak tłoczno a liczba lokalnych jest zdecydowanie większa w porównaniu z turystami.
Jest to również dzielnica z wieloma cmentarzami, które też mnie zaciekawiły, na swój sposób.









Odwiedziłam kilka cmentarzy. Kierowałam się mapką z przewodnika. Zaciekawiły mnie ichniejsze nagrobki oraz jak to wszystko wyglądało. Na zdjęciu wiaderka na wodę które można było zobaczyć w takim miejscu.










Sporą ciekawostką było dla mnie, że po  śmierci o imieniu i napisach na nagrobkach decydują kapłani. Jest to zazwyczaj kilka drewnianych desek.



Bardzo rozbawiła mnie ta figurka (zdjęcie po lewej)- znajdowała się przed wejściem do jednej ze świątyń.



Świątynie oraz sąsiadujące miejsca pochówku, które odwiedziłam:
- Kyononji Temple,
- Yanaka Ginza,
- Daienji Temple,
- Zesyoan Temple,
- Kannonji Temple,
- Yanaka Graveyard,
- Jyoyoin Temple.

















Troszkę już zmęczona skierowałam się do Królewskiego  Muzeum w Ueno (The Ueno Royal Museum). Gdzie miałam okazje podziwiać, okresową, wystawę Hokusai.  Tłumy spore, aby podziwiać pracę jednego z najwybitniejszych japońskich malarzy ! Nie można było robić zdjęć ale pozwolę sobie 'wkleić' kilka zdjęć z internetu aby przybliżyć twórczość Hokusai (http://pl.wikipedia.org/wiki/Hokusai_Katsushika.).
 Muszę przyznać, że cudnie było podziwiać niektóre obrazy z jego kolekcji :
- 36 widoków góry Fuji,
- Sto opowieści o duchach,
- Podróż do wodospadów Japonii,
- Tysiąc obrazów morza czy Duże kwiaty.
































Po muzeum wybrałam się do metrem do Shinyuku gdzie znajdował się Tokyo Metropolitan Govement Bulding (zdjęcie obok). W przewodniku wyczytałam, że z 45piętra można bezpłatnie podziwiać widok na miasto. Punkty widokowe są w 2 wieżach- nie zawsze są obie otwarte - co i jak jest napisane w przewodniku lub zachęcają do sprawdzania ich strony internetowej.
Widok jest przepiękny: można podziwiać panoramę miasta. Podobno przy sprzyjających warunkach pogodowych można zobaczyć górę Fuji- ja niestety nie miałam takiej okazji.


 Później spacerkiem po okolicy: można zobaczyć ciekawostki architektury i ulice pełne, świecących neonowych tablic.

















Moim ostatnim przystankiem tego dnia była Shibuya, jedno z najbardziej ruchliwych przejść dla pieszych. Oprócz jednego z większych przystanków metra, znajdują się tu setki sklepów z ciuchami, restauracji, małych kawiarenek i miejscówek 'karaoke'.




 Po taki aktywnym dniu sama dziwiłam się przypływowi energii ale nie umiałam sobie odmówić realizacji spontanicznego pomysłu :) beztroskiego wirowania na środku tego skrzyżowania!

W Shibuya znajduje się również pomnik psa Hachiko. Historia głosi, że pies rasy akita czekał w tym miejscu na swojego pana nieprzerwanie 10lat. "Tokijczycy docenili wierność i oddanie Hachiko, a w geście szacunku dla bezgranicznej miłości zwierzęcia do człowieka wybudowali na wspomnianym dworcu pomnik upamiętniający pieska"
Choć historia ta wydarzyła się około 1925r. jest bardzo popularna (nakręcono nawet film z Richardem Gere). Więcej informacji: https://mazzi.wordpress.com/2009/03/06/pies-hachiko-japonski-symbol-wiernosci/.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz